Powszechnie uważa się, że nieodłącznym atrybutem seniora jest proteza zębów i choć na przestrzeni lat sytuacja się poprawia, to wciąż wiele osób, zwłaszcza po 60. roku życia, jest dotkniętych bezzębiem. To sytuacja, gdy nie posiada się nawet jednego własnego zęba.
Na bezzębie pracujemy sami?
Z naszych obserwacji wynika, że tylko niewielka część przypadków bezzębia to skutek urazów, wad rozwojowych lub genetyki, najczęściej są to po prostu złe nawyki: jemy za dużo słodyczy, unikamy mycia zębów, ale też, a może przede wszystkim, palimy papierosy. Wiek w zasadzie nie jest tu „czynnikiem”, bo nie stanie się tak, że dzień po 60. urodzinach wypadną nam nagle wszystkie zęby. W tym przypadku mówimy o latach nawarstwiających się zaniedbań. Co oznacza między innymi, że nie uzupełniamy pojedynczych braków zębowych, zęby myjemy doraźnie lub okazjonalnie, do tego dochodzą różne przebyte schorzenia i pojawiające się nowe, których częstość wzrasta z wiekiem: cukrzyca, osteoporoza, paradontoza
– opisuje lek. dent. Michał Mazurec z Medicover Stomatologia i dodaje:
Z drugiej strony wiek to też zmiany w strukturze zębów, jak utrata uwodnienia szkliwa, co przekłada się na jego kruchość, ponadto osłabienie funkcji ślinianek niosące za sobą ograniczone wydzielanie śliny. To w końcu także leki przyjmowane na inne schorzenia, które nie są pozbawione efektów ubocznych obejmujących jamę ustną.
Innymi zagrożeniami dla zębów są także erozja i atrycja. Pierwsza z nich powstaje pod wpływem kwasów zawartych w pożywieniu, np. w kolorowych napojach gazowanych i energetykach. Powoduje wypłukiwanie minerałów, a tym samym zwiększenie podatności uzębienia na próchnicę oraz kruszenie szkliwa. Z kolei atrycja to tarcie zębów o zęby, m.in. wskutek zgrzytania indukowanego stresem lub za sprawą wad ortodontycznych. Starcie szkliwa może być tak głębokie, że odsłania zębinę i miazgę, a wtedy droga do utraty zęba jest naprawdę krótka
– przestrzega dentysta.
Czy to czas na protezę?
Najpowszechniejszym rozwiązaniem w Polsce jest proteza osiadająca. Jest ona wykonana z tworzywa i imituje korony zębów oraz dziąsła i częściowo podniebienie. Bardzo dobrze, gdy zdecydujemy się na nią i jej używamy. Ma to korzystny wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie. Nie jest jednak pozbawiona wad: nierzadko trzeba używać kleju do protez, mogą być trudności w stabilizacji i sile żucia, co sprawia, że nie zjemy wszystkiego, na co mielibyśmy ochotę. To z kolei skutkuje tym, że trudno nam się do niej przekonać
– mówi ekspert Medicover Stomatologia.
Przywrócić funkcje żucia
W takim przypadku rozwiązaniem może być stabilizacja uzupełnień protetycznych na implantach. To niewielkie metalowe śruby wprowadzane w kości szczęki i/lub żuchwy, które zastępują korzenie zębów. Możemy na nich odbudować pojedyncze zęby, ale też ustabilizować most czy łuk. Co ważne: do stabilizacji łuku, który zawiera od dwunastu do czternastu zębów, wcale nie potrzeba tylu implantów, a wystarczą ich już cztery bądź sześć
– mówi dentysta.
Metody oparte na 4-6 implantach stosowane są często w przypadku zaniku kości, gdy liczba punktów do implantacji jest ograniczona. Na podstawie cyfrowej diagnostyki wyznacza się te miejsca, które prognozują najlepsze zakotwiczenie. Trzeba także wspomnieć, że rozwiązania protetyczne oparte na implantach sprzyjają stymulacji kości oraz mięśni odpowiedzialnych za przeżuwanie, co zapobiega ich zanikowi, ale też poniekąd pomagają utrzymać owal twarzy, a więc częściowo chronią przez zmarszczkami okolic ust
– opisuje lek. dent. Michał Mazurec.
Wywiady, komentarze, konsultacje? Nasi eksperci chętnie odpowiedzą. Dodatkowe materiały, zdjęcia do pobrania na http://medicoverstom.dlamediow.pl/
Biuro Prasowe Medicover Stomatologia / Guarana PR
Aleksander Rojek, tel. 508 39 77 88, mail. aleksander.rojek@guaranapr.pl