Aż 50% więcej konsultacji z psychologiem i psychiatrą umawiali pracownicy firm w roku 2020 w stosunku do roku poprzedniego. Wskazują na to dane Medicover bazujące na analizie ponad 400 000 pracowników z lat 2019/2020. Tak niepokojący wynik najprawdopodobniej jest skutkiem pandemii COVID-19. Podwyższenie poziomu stresu w połączeniu z pracą zdalną spowodowało pogorszenie stanu zdrowia psychicznego zatrudnionych. Efektem jest wzrost liczby zwolnień lekarskich od psychiatry o prawie 60%.
Niepewność, niepokój, strach o zdrowie i przyszłość oraz zmiany zachodzące w wyniku pandemii sprawiają, że pracownicy znajdują się pod dużą presją. To przekłada się na ich ogólne samopoczucie skutkujące często niezdolnością do pracy. Jest to szczególnie odczuwane przez osoby, które w czasie pandemii musiały przystosować się do nowej rzeczywistości – zmierzyć się z większym nakładem pracy, poszukać nowego miejsca zatrudnienia czy poświęcić się w większym stopniu opiece nad dziećmi, które dotychczas chodziły do szkół, żłobków czy przedszkoli
– tłumaczy dr n. med. Piotr Soszyński, specjalista chorób wewnętrznych, Dyrektor ds. Strategicznego Doradztwa Medycznego w Medicover.
Przyczyny zwolnień lekarskich od psychiatry
Pandemia tylko pogłębiła problem, który obserwujemy na rynku pracowniczym od lat. Osoby spędzające w pracy często więcej niż 8 godzin dziennie są nieustannie narażone na sytuacje trudne i stresogenne. Pracownik będący w słabszej kondycji psychicznej może mieć problemy z koncentracją, ze snem, a także zmniejszone zaangażowanie, wypalenie zawodowe, poczucie braku sensu wykonywanej pracy czy nawet depresję
– tłumaczy dr Piotr Soszyński.
- problemy na poziomie relacji,
- przeładowanie pracą,
- brak możliwości rozwoju, awansu,
- brak wsparcia przełożonych,
- redukcja zatrudnienia bądź cięcia finansowe,
- mobbing, zastraszanie.