0% respondentów na pytanie o przyczyny stresu odpowiedziało „pandemia”, ale aż 51% postawiło krzyżyk przy „brak wolnego czasu/zbyt intensywny tryb życia/zmęczenie”, a 44% wskazało na pracę zawodową i wynikające z niej obowiązki. Wzrost cen przysparzał stresu 26% zapytanych. Dentyści ostrzegają: niezależnie od źródła stres może być przyczyną dolegliwości zwanej bruksizmem. Jaka jest szacunkowa skala zjawiska, pokazuje raport „Rozzgrzytani” przygotowany przez Medicover Stomatologia.
Niewielki stres jest nam potrzebny, bo mobilizuje nas do działania i jest nazywany „konstruktywnym”. Z drugiej strony przewlekły stres, który towarzyszy nam na co dzień, w dodatku jest silny i niedający się złagodzić, często dezorganizuje życie, pracę, normalne funkcjonowanie, a ponadto przysparza problemów zdrowotnych. Czynniki go wywołujące mogą być bardzo różne: od zagrożenia życia wskutek choroby po obawy o utratę pracy, zamartwianie się o bliskich, ale też rozpatrywanie w myślach negatywnych scenariuszy, z których wiele nie ma szansy się wydarzyć
– tłumaczy istotę stresu psycholog mgr Izabela Harasymowicz-Pilarz z Centrum Medycznego Damiana.
Stresuje się głowa, cierpi ciało
Podczas stresu uwalniane są hormony: kortyzol, noradrenalina i adrenalina. Powodują m.in. skurcz naczyń, zwiększenie ciśnienia, przyspieszenia bicia serca, rozszerzenie źrenic oraz przyspieszony oddech. Do tego dochodzi napięcie mięśni i szereg innych zmian mających nas przygotować do odparcia potencjalnego zagrożenia. Ono w większości przypadków nie nadchodzi, bo stresujemy się np. samym staniem w korku. I tu może pojawić się nieświadome zaciskanie szczęki i zgrzytanie zębami, a więc bruksizm. To jeden ze sposobów, na jaki organizm odreagowuje stres
– wyjaśnia psycholog.
Bruksizm powszechny, lecz mało znany
Bruksizm to nieświadome zgrzytanie zębami i zaciskanie szczęki wywołane stresem. Może być dzienny lub senny. Nie jest jednak chorobą, a parafunkcją. Niestety, niesie ze sobą „pakiet” dodatkowych dolegliwości, które mogą naprawdę utrudnić funkcjonowanie i dotyczą one zarówno jamy ustnej, jak i innych części ciała. Mowa tu głównie o dolegliwościach bólowych: głowy, karku, obręczy barkowej, okolic uszu, oczu, zdrowych zębów. Do tego mogą pojawić się szumy uszne czy problemy z ostrością widzenia
– mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska.
Bruksizm może odbić się na zębach bardzo szybko; i to dosłownie. Zgrzytanie powoduje starcie brzegów siecznych, nawet do odsłonięcia zębiny; pęknięcia i ukruszenia szkliwa, a co więcej: szybsze ścieranie się lub wykruszanie wypełnień. Do tego dochodzą komplikacje ze strony stawów skroniowo-żuchwowych, jak ograniczenie otwarcia ust, uczucie przeskakiwania w tych stawach, coraz częstszego klikania czy w ogóle szczękościsku
– ostrzega dentystka.
Cechą bruksizmu jest to, że jest wywołany przez stres, bo zgrzytać zębami możemy też wskutek nieskorygowanych wad zgryzu. Leczenie, a w zasadzie terapia opiera się na działaniu wielokierunkowym: u dentysty odbudowujemy szkody, czyli zakładamy wypełnienia lub/i korony, ale także możemy przygotować szynę relaksacyjną, która będzie chroniła zęby. Kolejny etap to wizyta u fizjoterapeuty stomatologicznego, który skoryguje postawę, zrewiduje nawyki, nauczy technik manualnych i relaksacyjnych, ale też nieocenione będzie wsparcie psychologa. Ten pomoże nam nauczyć się radzić sobie ze stresem
– radzi ekspertka Medicover Stomatologia.
Statystyki z różnych badań pokazują, że realnie bruksizm może dotykać jedną na trzy osoby. Natomiast z naszej obserwacji wynika, że po omówieniu, na czym polega to zjawisko, opisaniu objawów, podejrzenia doświadczania tej dolegliwości ma nawet 60–70%. I to jest właśnie zwodnicza natura bruksizmu, bo stres nie zawsze jest na tym samym poziomie, zmienia się w ciągu tygodni, miesięcy, lat, a wraz z nim pojawia się i znika zgrzytanie zębami. Kluczem jest świadomość, bo dzięki niej można aktywnie mu przeciwdziałać
– zauważa lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.
Informacja prasowa: 01-2024, Warszawa
Biuro Prasowe Medicover Stomatologia
Aleksander Rojek / Guarana PR
tel. 508 39 77 88, mail. aleksander.rojek[at]guaranapr.pl