Tylko na TikToku filmiki pokazujące różne zabiegi korygujące uśmiech mają już ponad 3 miliardy odsłon. Coraz mocniej działają też na wyobraźnię młodych ludzi. Jak zauważają stomatolodzy: są tego plusy – młodzież częściej zagląda do dentysty i nosi aparaty ortodontyczne. Nie brakuje też minusów. W sieci rośnie liczba stomatologicznych fake newsów i groźnych dla zdrowia hacków, które są powielane w domowym zaciszu.
Równe zęby przez influencerów?
Influencerzy działają na wyobraźnię. Pokazują nie tylko „od kuchni”, jak wygląda np. założenie aparatu ortodontycznego czy licówek, ale przede wszystkim, jaki jest końcowy efekt estetyczny leczenia. Dodatkowo cały proces jest udokumentowany, nacechowany emocjonalnie i często z osobistym tłem, związanym chociażby z pokonywaniem własnych barier, o których twórcy internetowi mówią otwarcie
– mówi mgr Maciej Sandomierski – psycholog i psycholog dziecięcy z Centrum Medycznego Damiana w Warszawie.
To coś, z czym młody człowiek może się utożsamić. W efekcie czuje się zmotywowany do zmiany, chce przejść przez taki sam proces, osiągnąć ten sam rezultat – jednym słowy – być jak influencer, który przezwyciężył kompleksy, a często też lęk i strach przed dentystą. To komunikat dla młodzieży znacznie bardziej zrozumiały i atrakcyjny niż twarde argumenty z jakimi przychodzą rodzice, kiedy trzeba pójść do stomatologa
– dodaje.
Tradycyjny, metalowy aparat był przez wiele lat dla młodych osób powodem do wstydu, wycofania się z życia towarzyskiego, a nawet traumy. Teraz to się zmienia. Influencerzy wykorzystują go jako element kreowania swojego oryginalnego wizerunku, który fascynuje młodzież. To sprawia, że zmienia się postrzeganie takiego leczenia i to znacznie. Aparat stał się wręcz modnym „gadżetem”, który chce się mieć
– podkreśla psycholog.
Jest „OK” od stomatologów
Ostatnie lata przynoszą boom na leczenie ortodontyczne czy zabiegi stomatologii estetycznej, których efekty można każdego dnia oglądać na tysiącach kanałów w social mediach. Inspirują się tym 14, 15-latkowie, ale też 18 i 19-latkowie
– zauważa lek. dent. Błażej Derda, protetyk z należącego do Medicover Stomatologia centrum Dental Sense w Warszawie.
Wystarczyło, że Billie Eilish w klipie do „Bad Guy” wspomniała o tym aparacie i z automatu wzrosło zainteresowanie nim, także w Polsce. Tym bardziej, że do jego noszenia przyznali się też kolejni wpływowi influencerzy, np. Charli D’Amelio. Ta pokazała nawet na TikToku swoją metamorfozę, którą wyświetlono blisko 7,4 mln razy. Dziś szacuje się, że dokładnie ten sam aparat nosi ok. 7 mln osób
– dodaje dentysta.
Ilość wykonywanych zabiegów w ostatnich 2 latach podwoiła się, co jest m.in. zasługą stałej obecności licówek w mediach społecznościowych, a także contentu, w którym pokazywane są rezultaty leczenia wśród osób w różnym wieku
– mówi dr Derda.
Tylko na Instagramie można znaleźć blisko 2 miliony postów o tej tematyce, w których zobaczymy efekty leczenia przed i po. W rezultacie, o takim zabiegu marzą już 17-19-latkowie. Dentyści rekomendują go jednak dopiero od 21 r. ż. i to właśnie w tej grupie, 20-parolatków wykonuje się tych zabiegów najwięcej. Co ciekawe, wielu pacjentów w tym wieku przyznaje się, że za ich decyzją stały internetowe filmiki czy instastories
– dodaje.
Dla młodych osób social media stały się głównym kanałem, z którego dowiadują się o zabiegach poprawiających uśmiech. Często to nie dentysta czy rodzic mówi dziś jako pierwszy o tym, że warto skorygować wadę zgryzu lub usunąć przebarwienia z zębów, ale właśnie influencer, który miał taki sam problem, co jego followers
– mówi ekspert Dental Sense.
Do głosu dochodzą też nowe motywy, które kierują do dentysty. To np. chęć upodobnienia się, aspiracja do podobnego zdrowego stylu życia czy po prostu moda na równe i zdrowo wyglądające zęby. Inna sprawa, że pokazywanie różnych zabiegów i ich rezultatów na tak wielu kanałach, przez tak wiele osób z różnych środowisk i krajów, skutkuje tym, że przestają one sprawiać wrażenie zarezerwowanych tylko dla amerykańskich celebrytów z milionami na koncie
– mówi dr Derda.
Hacki rujnujące zdrowie
Na TikToku już ponad 100 tys. wyświetleń mają filmiki pokazujące szlifowanie zębów pilnikiem do paznokci. W przekonaniu tiktokerów ma to wyrównać zęby i usnąć zaokrąglone wypukłości na zębach. Tymczasem je tylko niszczy, nieodwracalnie naruszając szkliwo. Innym groźnym trendem jest „Veneers Check”, na którym pokazywane są przesadnie oszlifowane zęby pod licówki i to w sposób, jaki zwykle się tego nie robi pod ten zabieg, a pod nowe korony. Ta seria postów osiągnęła już 100 mln odsłon!
– wylicza dr Błażej Derda.
Podobnie ma się sprawa z „jaw trening”, czyli treningiem szczęki przy pomocy zagryzanej gumowej piłeczki. To w opinii influenecrów ma poprawić kontur twarzy, a tak naprawdę przeciąża stawy skroniowo-żuchwowe i naraża zęby na spękania. A to zaledwie wierzchołek problemu
– dodaje do listy dentysta.
Dentysta influencerem?
Kiedyś edukowaliśmy młodego pacjenta w gabinecie i w szkole. Dziś musimy być bardziej kreatywni i aktywni też w social mediach, czyli tam gdzie stale pojawiają się groźne „dental challenge”, „tipy” i „hacki”. Pracy jest więc sporo, bo nie ma praktycznie dnia, kiedy czegoś nie trzeba byłoby prostować czy wyjaśniać. Oczywiście jest też jasna strona tego. Wielu influencerów nam ułatwia pracę. Coraz więcej pacjentów przychodzi na leczenie w pełni świadome tego, co ich czeka i jaki efekt chce osiągnąć
– mówi lek. dent. Błażej Derda.
Biuro Prasowe Medicover Stomatologia / Guarana PR
Tomasz Pietrzak, tel. 509 106 256, mail. tomasz.pietrzak@guaranapr.pl