Agar, spirulina, kwas askorbinowy. To tylko niektóre z zagadkowych składników, które można znaleźć w składzie jedzenia, sięgając po produkty z półki „fit”. Każdy kto zaczyna dietę i uważniej czyta etykiety, może natrafić na kolejne pytania. Czy cukier w składzie zawsze oznacza, że produkt jest dosładzany? Czy mało kalorii oznacza, że posiłek jest dietetyczny? Czy niska zawartość tłuszczu jest zawsze pożądana? Te wątpliwości wyjaśnia dietetyczka Aleksandra Narojek.
Etykiety artykułów spożywczych zawierają informacje o całkowitej ilości węglowodanów, a także o ilości cukrów znajdujących się w 100 gramach produktu. Nie zawsze oczywiste jest co kryje się pod tymi liczbami, dlatego warto zapoznać się ze składem i sprawdzić zawartość cukrów dodanych, czyli takich, które znalazły się tam dodatkowo. Niektóre artykuły spożywcze zawierają bowiem naturalnie występujące cukry proste, których obecność jest zjawiskiem zupełnie normalnym. Dla przykładu – przetwory mleczne w swoim składzie będą miały laktozę, a owoce fruktozę. Pamiętajmy, że jogurt zawierający kawałki owoców, bez dodatku cukru lub jego zamienników będzie znacznie lepszym wyborem niż jogurt owocowy sztucznie dosładzany, mimo tego, że mogą mieć podobną ilość cukrów. Zwrócenie uwagi tylko na zawartość cukrów mogłaby spowodować niesłuszne odrzucenie jakiegoś artykułu na korzyść produktu o znacznie gorszym składzie
– wyjaśnia Aleksandra Narojek, dietetyczka, Medicover Dieta.
Często w produktach oznaczonych jako „light” czy „fit” cukier zastępowany jest sztucznymi słodzikami albo tłuszczem. Może być zamieniony na m.in. syrop glukozowo- fruktozowy, który ma znacznie bardziej niekorzystny wpływ na organizm niż sam cukier. Zdarza się, że dodawane są inne substancje zagęszczające i stabilizujące, które pozwalają utrzymać strukturę produktu takie jak guma guar czy skrobia modyfikowana
- mówi Aleksandra Narojek.
Z drugiej strony, na półce light znajdziemy też artykuły, które mają w swoim składzie zwiększoną ilość błonnika, witamin lub białka. Po takie produkty warto sięgnąć i rozsądnie wprowadzić je do swojej diety
– dodaje ekspertka.
Do innych składników żywności, które brzmią tajemniczo zaliczamy kwas askorbinowy, stosowany jako przeciwutleniacz, a w rzeczywistości będący po prostu witaminą C. Dobrym przykładem jest także spirulina pochodząca z alg, która dzięki wysokiej zawartości białka roślinnego jest idealnym rozwiązaniem dla osób będących na diecie wegetariańskiej
– wyjaśnia ekspertka.
Najlepiej, gdy skład na produkcie żywnościowym jest jak najkrótszy. Zazwyczaj oznacza to, że nie zawiera on zbyt dużej liczby sztucznych dodatków, aromatów i konserwantów. Dodatkowo ważna jest kolejność składników – na początku listy znajdują się te, których jest w produkcie najwięcej
– podsumowuje Aleksandra Narojek.