Nieleczone schorzenia jamy ustnej wpływają na częstotliwość nieplanowanych urlopów i zwolnień lekarskich pracownika. Co więcej: znacząco obniżają wydajność w pracy. Do takich wniosków doszli amerykańscy badacze, którzy na łamach magazynu „PLOS ONE” przeanalizowali dane z ankiet National Health and Nutrition Examination Survey, przeprowadzanych w USA przez Centrum Chorób Zakaźnych (CDC).
Polak z bólem zęba w pracy, zażywający leki przeciwbólowe, nie należy do rzadkości. Nad Wisłą 98% osób ma próchnicę, co jest jednym z najgorszych wyników w UE. Niemal co piąta osoba w wieku 33-45 lat zmaga się natomiast z bolesnymi i często destabilizującymi życie chorobami przyzębia, co również jest alarmujące
- mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia.
Dla pracodawców to tykająca bomba. Nagły lub ciągnący się miesiącami ból zęba, złamanie zęba wskutek próchnicy, bolesna infekcja bakteryjna z opuchlizną lub ropniem to przypadki, które często skłaniają do wzięcia urlopu, a nawet zwolnienia lekarskiego, którego może udzielić też lekarz rodzinny. Sygnalizują to zresztą sami pacjenci, o ile na tym urlopie lub L4 udają się po pomoc do dentysty.
- dodaje ekspertka.
Pracownik, który nie dba o zdrowie jamy ustnej, może być dużym wyzwaniem dla pracodawcy, zwłaszcza w dłuższej perspektywie. Nieleczone schorzenia, szczególnie próchnica, infekcje bakteryjne, bruksizm czy stany zapalne przyzębia mogą przyczynić się do rozwoju poważnych chorób ogólnoustrojowych, a w konsekwencji nasilić absencje czy pogłębić spadek wydajności
– mówi dentystka.

Choroby przyzębia niemal dwukrotnie zwiększają ryzyko rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Sprzyjają także rozwojowi chorób infekcyjnych i zapalnych układu oddechowego, pogorszeniu się wydolności nerek u osób z przewlekłą chorobą nerek, komplikacjom w przebiegu ciąży, a nawet udarom i rozwojowi cukrzycy typu 2. W przypadku tej ostatniej ryzyko rośnie nawet o 33%
przestrzega lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.
Przedostające się do krwiobiegu bakterie mogą przyczynić się do rozwoju: zapalenia ucha, infekcji i stanów zapalnych gardła, wsierdzia, płuc czy opon mózgowo-rdzeniowych. W skrajnych przypadkach próchnica może prowadzić też do rozwoju sepsy, a towarzyszące jej dysfunkcje żucia, spowodowane bólem, mogą powodować wystąpienie chorób układu pokarmowego, niestrawności i zaburzeń odżywiania
– wylicza dalej.
Zamiast „owocowych piątków” – dentysta w pakiecie
W wielu krajach UE, gdzie odsetek próchnicy jest najniższy, prywatna opieka stomatologiczna zapewniana przez pracodawcę w ramach opieki medycznej jest już standardem. Chroni ona firmę przed absencjami, a także poprawia dobrostan pracownika. Wypełnia też lukę edukacyjną. W Polsce, gdzie zmagamy się z epidemią próchnicy, powinna również stać się normą. Póki co dziś to wciąż jeden z najrzadszych, ale zarazem najbardziej pożądanych przez pracownika benefitów pozapłacowych
– podsumowuje ekspertka Medicover Stomatologia.
Biuro Prasowe Medicover Stomatologia
Aleksander Rojek / Guarana PR
tel. 508 39 77 88, mail. aleksander.rojek[at]guaranapr.pl